Sałatka na wynos – szybki obiad, który wspiera redukcję
Ma być szybko, sprawnie i przyjemnie - sałatka, którą zabieram wszędzie!
Nie będę udawać - odchudzanie to nie sprint, tylko długi marsz. Chociaż wcześniej długo myślałam, że istnieją jakieś diety cud. Jestem pewna, że nie tylko ja.
Jestem raczej leniwą bułą, która woli spacer niż siłownię (i to też nie codziennie). Próbowałam swoich sil na siłowni, ale mój zapal szybko się ulatniał.
Schudłam już 12 kilogramów - powoli, po swojemu, bez spiny. Zostało mi jeszcze osiem i idzie jak po grudzie, ale nie narzekam. Bo wreszcie czuję, że to ja trzymam kierownicę swojego zdrowia, że nie jestem niczyim zakładnikiem tylko sama sobie sterem!
Za miesiąc mam wizytę u kardiolożki i mam nadzieję, że tym razem będzie dumna z moich wyników. Więc kombinuję z jedzeniem tak, żeby było zdrowo, lekko i praktycznie - bo w biegu między zakupami, dziećmi i obowiązkami nikt nie ma czasu stać przy garach.
I tu wchodzi moja sałatka na wynos - idealna do pracy, do szkoły albo po prostu na spacer w plenerze czy na wyjście z dziećmi na plac zabaw.
Nie wymaga żadnych cudów, a wygląda i smakuje jak coś, co mogłoby być w menu „fit bistro”.
Przepis: sałatka na wynos w słoiku (fit, szybka, sycąca)
-
50 g makaronu razowego
-
5 g oliwy z oliwek
-
10 g soku z cytryny
-
bazylia, oregano, sól, pieprz
-
8 pomidorków koktajlowych (przekrojonych na pół)
-
5–10 czarnych oliwek marynowanych
-
50 g łososia wędzonego
-
minimum 20 g miks sałat
-
Ugotuj makaron razowy al dente i ostudź.
-
W osobnej miseczce przygotuj sos: oliwę, sok z cytryny, bazylię, oregano, sól i pieprz.
-
Wlej sos na dno słoika.
-
Następnie warstwami układaj: makaron, pomidorki, oliwki, łososia i na wierzch miks sałat.
-
Zakręć szczelnie i gotowe!
Wystarczy odwrócić słoik przed jedzeniem, żeby sos rozprowadził się po całości – i masz pełnowartościowy, fit posiłek, który trzyma sytość, nie psuje diety i daje energię.
Nie potrzebujesz miliona zasad ani rewolucji.
Czasem wystarczy dobrze złożony słoik, który czeka w lodówce, kiedy dopada głód albo zmęczenie.
Dla mnie to mały rytuał - coś, co przypomina, że dbanie o siebie może być proste.
A jeśli też jesteś w drodze po swoje zdrowie, to trzymaj się tego, co działa.
Nie musisz robić wszystkiego idealnie.
Po prostu rób coś - codziennie, małymi krokami.


Komentarze
Prześlij komentarz